Felietonykto mi poda szklankę wody

Nigdy nie wyobrażałam sobie swojego życia bez dzieci.

Mówiłam sobie: Do trzydziestki będę miała trójkę, bo jeśli dwójka się nie polubi? A tak, zawsze będą miały jakiś wybór. Miałam już nawet wybrane imię dla przyszłej córki i zdążyłam się obrazić „na koleżankę”, która to imię sobie bezczelnie zapożyczyła, ponieważ pierwsza się doczekała dziecka. Jednak plany planami, a życie życiem.

Jak to jest z tym macierzyństwem? Czy to powinność i czy w każdej kobiecie rodzi się instynkt macierzyński? Czy ja mam prawo nie chcieć dzieci, czy jestem egoistką, jeżeli w ogóle nie chcę ich mieć? Mnóstwo pytań w mojej głowie, a odpowiedzi brak.

Rodzina się już prawie poddała, od czasu do czasu wspomną coś o dziecku, ale nikt nie zdobędzie się na szczerą rozmowę. Nie usiądzie i nie porozmawia ze mną o tym, co się dzieje i dlaczego tych dzieci nie ma. Nie zapyta, czy jest jakiś powód. Najłatwiej jest rzucić uwagę, że tyle po ślubie albo że czas ucieka, młodsza się nie robię. Ale ja to wszystko wiem.

Ostatnio usłyszałam wstępną diagnozę, że mogę przechodzić wczesną menopauzę.

To miałoby ręce i nogi. Zmiany nastrojów, hormony wariują i robią, co im się żywnie podoba, do tego nieregularne miesiączki. Ale uderzyło mnie to, bardzo. Czyżby los za mnie zdecydował? Za długo zwlekałam? Jak będzie wyglądało moje życie? Kto mi poda szklankę wody na starość? Z kim będę spędzała święta? Czy nigdy nie poczuję tej wielkiej miłości, o której wspomina każda matka? Może nie jest mi pisane macierzyństwo. Może tak miało być.

A nawet jeśli mogłabym zajść w ciążę, to czy zapewniłabym temu małemu człowiekowi tyle miłości, na ile zasługuje? Czy poradziłabym sobie z trudami, które przynosi macierzyństwo? Czy nie tęskniłabym jeszcze bardziej za rodziną i żałowała, że moje dziecko wychowuje się bez babci, i cioci, i kuzynek? A co z wojnami? Globalnym ociepleniem? Wzrastająca inflacją? I innymi problemami, z którymi się boryka świat? I ja. Przypuszczam, że usłyszę, że to wszystko nie ma znaczenia. Wystarczy spojrzeć w te małe, ufne oczy i całe zło znika… Traci znaczenie.

My, kobiety, jesteśmy wychowane w poczuciu, że musimy mieć dzieci. Bez nich nasz świat nie będzie pełny, podobno. Ale co z tymi, które nie mogą ich mieć? Co z tymi, które nie chcą? Co z tymi, które się spóźniły. Czy mamy prawo wybrać inne życie?

5 4 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kasia
Kasia
1 rok temu

Nie wiem czy istnieje jednoznaczna odpowiedź na to czy nieposiadanie dzieci jest egoistyczne, ale na pewno wiem że egoistyczne JEST powoływania na świat małego człowieka z założeniem, że za XXX lat on się nami zajmie na starość.