Felietony

Chociaż bezwzględne statystyki czytelnicze mówią o tym, że Polacy z roku na rok czytają coraz mniej, książek na polskim rynku wydawniczym wydaje się coraz więcej, a w gronie ulubieńców królują kryminały i poradniki. Aspirujących pisarzy jest zapewne bez liku, jednak tylko nielicznym udaje się przejść żmudną drogę od pomysłu na książkę do jej dystrybucji. Jeżeli kiedykolwiek zastanawiał_ś się nad wydaniem książki, ten tekst skierowany jest właśnie do ciebie.

„Musisz napisać o tym książkę”

Te słowa słyszałam wielokrotnie od znajomych, kiedy dzieliłam się z nimi jakimiś podróżniczymi przygodami lub anegdotami. Nie powiem, zdanie to za każdym razem dodaje mi skrzydeł, gdyż pokazuje, że opowiadana przeze mnie historia w jakimś stopniu zaciekawiła moich słuchaczy. Jednakże po głębszym zastanowieniu okazuje się, że opowieści te nadają się co najwyżej na felieton lub blogowy wpis. Żeby napisać książkę, potrzebny jest solidny materiał, a ten nie może sprowadzać się do kilku opowiastek z zabawną puentą. Poza tym to, co dobrze brzmi przy kawie lub piwie, niekoniecznie sprawdzi się w formie literackiej, tracąc cały swój polot lub dowcip. 

Inspiracje

Zbieranie materiału do książki warto zacząć od szukania inspiracji. Zapisuj sobie pomysły, które pojawiają się podczas tzw. momentów twórczych (w filmach animowanych to chwile, kiedy nad głową bohatera zapala się lampka). Rób notatki, mapy myśli, zapisuj wartościowe cytaty, które usłyszysz. Bez względu na to, czy robisz to w notatniku, telefonie czy na papierowej serwetce, nie pozwól, aby zawodna pamięć pozbawiła cię cennego materiału. Gromadzenie treści może czasem zakrawać o kwestie etyczne, kiedy to fabuła budowana jest np. w oparciu o tragiczne losy prawdziwych osób. Wówczas upewnij się, że bohaterowie nie mają nic przeciwko twojej pracy lub opowiedz ich historię, mieszając prawdę z fikcją. 

Adresaci

Mówi się, że jeżeli coś jest dla każdego, to jest dla nikogo, toteż podstawowym pytaniem, jakie powinien zadać sobie każdy autor, jest: kim są moi czytelnicy? Dla kogo piszę? Dla kobiet? Dzieci? Młodzieży? Seniorów? Amatorów podróży? Smakoszy? Określenie potencjalnej grupy odbiorców nie tylko stanowi ważną kartę przetargową w późniejszych rozmowach z wydawnictwami, ale przede wszystkim pozwala określić język lub sprecyzować zawartość książki. Pozycje, które nie są skierowane do żadnej grupy docelowej, prędzej czy później lądują w hipermarketowych koszach, przecenione na 1,99 zł, a i tam rzadko kiedy znajdują zainteresowanie.

Plan A

Nawet najwybitniejszy pisarz czy publicysta nie siada do pisania bez planu. Jeżeli w twojej głowie zakiełkował pomysł na powieść, esej lub reportaż, zamiast z miejsca siadać do spontanicznego pisania, lepiej rozpisz sobie szczegółowy plan akcji, narracji albo rozdziałów. Już na tym etapie może okazać się, że treść jest niespójna, zawiera błędy rzeczowe lub logiczne. Plan traktuj jako bazę. Zawsze możesz przecież zmodyfikować pierwotne założenia, jednak w chwilach wątpliwości dobrze jest mieć tratwę (a nie brzytwę!), której można się chwycić. 

Praca jak każda inna

Masz już pomysł, plan, materiał, teraz trzeba tylko zabrać się do pisania. Niestety na tym etapie odpada najwięcej aspirujących pisarzy. Romantyczna wizja pisania na starej maszynie, przy dębowym biurku, gdzieś w domku w górach to niestety iluzja. W rzeczywistości pisanie to praca, jak każda inna i wymaga dyscypliny oraz samozaparcia. Kluczem do pisania jest moim zdaniem systematyczność. Wiadomo, że są dni bardziej lub mniej twórcze, jednak bez względu na aktualny stan weny, pisanie traktuję jako zadanie do wykonania. Owszem, zdarza się, że jednego dnia napiszę dziesięć stron, a innego tylko pół, jednak samo wyrobienie nawyku pisania jest kluczowe.

Najważniejsze to nie szukać wymówek – nie ma dobrych i złych dni na pisanie, tak jak nie ma na to dobrych i złych miejsc. Niektóre rozdziały moich książek powstawały w bibliotekach, inne w samolotach, a jeszcze inne na tarasach z widokiem na palmy i ocean. Za każdym razem staram się odłączyć od zewnętrznych czynników środowiskowych i wejść w świat, który kreuję na ekranie komputera. Skupienie, dyscyplina i regularność to moim zdaniem recepta na pisarski sukces.

Druga opinia

Po skończonej pracy na tekstem, być może dobrym pomysłem byłoby przetestowanie efektu finalnego na zaufanym gronie odbiorców. Jeśli piszesz dla dzieci, daj do przeczytania książkę pociechom swoim lub swoich znajomych. Jeśli właśnie ukończył_ś kryminał, podziel się nim z przyjaciółmi albo krewnymi, o których wiesz, że są entuzjastami tego gatunku. Jeżeli jednak nie masz zaufania do otaczających cię osób i obawiasz się, że tekst zbyt szybko ujrzy światło dzienne, być może warto poszukać mentora, który poprowadzi cię przez meandry całego procesu, przeanalizuje tekst i da cenne wskazówki. Zasięgnięcie drugiej opinii nie jest przymusem, jednak bywa korzystne, ponieważ nieraz zmienia punkt widzenia samego autora. 

Wydawca potrzebny od zaraz

Książka gotowa, co dalej? Przed tobą najżmudniejsza część całego procesu – szukanie wydawcy. Nie bez znaczenia jest czas. Jeżeli trafiasz na okres bessy, podwyżek cen papieru albo generalny spadek czytelnictwa, poszukiwania mogą potrwać dłużej niż pierwotnie zakładał_ś. Nie warto bynajmniej się poddawać. Nie po to ciężko pracował_ś nad tekstem, by teraz wrzucić go do szuflady lub pogrzebać na dysku. Jeżeli okaże się, że twoja praca trafiła w literacką próżnię, rozważ self-publishing, czyli samodzielne wydanie książki, jednak miej na uwadze, że opcja ta wiąże się z ogromnym nakładem pracy i środków finansowych. Tańszą alternatywą jest e-book. E-booki wciąż cieszą się dużą popularnością, a wielu blogerów i influencerów stawia właśnie na tę formę wydawniczą. Pamiętaj, że jeżeli zależy ci na wysokiej jakości, nie żałuj środków na grafika oraz korektora. Redakcja tekstu to podstawa, więc kwestię tę najlepiej zostawić profesjonalistom.

Negocjacje

Jeżeli uda ci się natomiast znaleźć wydawcę, czekają cię negocjacje dotyczące umowy wydawniczej. Pamiętaj, że jako autor/ka masz prawo stawiać własne warunki, kontestować treść umowy zaproponowanej przez wydawnictwo oraz negocjować jej zapisy. Negocjacjom mogą podlegać różne aspekty kontraktu, np. data dostarczenia tekstu, ilość egzemplarzy autorskich, objętość arkuszy. Nie bagatelizuj również kwestii finansowych. O ile to możliwe, staraj się wynegocjować zaliczkę. Dzięki temu zabezpieczysz dla siebie określoną sumę pieniędzy, bez względu na ilość sprzedanych egzemplarzy. Jeżeli wydawnictwo nie jest w stanie wypłacić zaliczki, zawalcz o jak najwyższy procent od sprzedanych sztuk twojej książki. W końcu pisanie to praca, więc wymiar finansowy nie powinien być spychany na margines.

Promocja

Ważnym aspektem wydawniczym jest promocja książki. W końcu co po tym, że twój projekt ostatecznie ukaże się drukiem, jeśli przejdzie bez echa i usłyszy o nim zaledwie garstka osób. Działania promocyjne są kluczowe nie tylko dla optymalizacji sprzedaży, ale też dla budowania marki osobistej autora. Zadbaj zatem o spotkania autorskie, wywiady, teksty promocyjne. W wielu tych kwestiach pomóc może ci wydawnictwo dysponujące siecią kontaktów. Szukaj recenzentek i recenzentów, nie bój się uderzyć do blogerów i vlogerów książkowych. Przecież marketing to nic złego, a autopromocja nie jest przestępstwem. Im więcej w mediach o tobie i twojej książce, tym większa szansa na dotarcie do grona potencjalnych czytelników.

Last but not least

Złota myśl na koniec, choć na pozór banalna: nie poddawaj się! Od kiełkującego pomysłu do zobaczenia owocu swojej pracy na półkach w księgarni daleka droga, lecz jeśli wierzysz w swój projekt oraz masz dość motywacji i samozaparcia, happy end jest w zasięgu ręki. Trzymam kciuki za twoją pracę i z przyjemnością zapoznam się z jej efektami. Powodzenia!

Kinga Eysturland

5 3 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Awatar użytkownika
Sylwia
1 rok temu

Bardzo ciekawie napisane! Skłania do przemyśleń.