FelietonySmaki świataŚwięta i tradycje

Chyba nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie Wielkanocy bez jajek. W Norwegii, na wielkanocnym śniadaniu możemy spodziewać się eggrøre, czyli jajecznicy podawanej z żytnim chlebem. Nie może zabraknąć również påskegg, czyli po prostu pisanek. Tę samą nazwę noszą również czekoladowe lub marcepanowe jajka, będące popularnym prezentem w tym czasie.

Vafler – norweskie gofry są chętnie jedzone przez cały rok, ale mają również swoje specjalne miejsce na świątecznym stole. Od polskich gofrów różnią się kształtem – są przygotowywane w okrągłej gofrownicy podzielonej na części w kształcie serc. Serwowane są z dżemem, śmietaną, oraz brunost, czyli brązowym serem przygotowywanym na bazie koziego mleka, który jest tutaj przysmakiem. 

Jak przy każdym śniadaniu, niezbędna jest również czarna kawa z ekspresu przelewowego.

Większości z nas pomarańcze kojarzą się z Bożym Narodzeniem, jednakże w Norwegii to właśnie Wielkanoc jest czasem, kiedy je się ich najwięcej, jest to aż około dwudzieścia milionów sztuk każdego roku. Być może jest to związane z faktem, że w dawnych czasach to właśnie w tym czasie statki kupieckie wracały z południowej Europy z pierwszymi zbiorami tych owoców lub z tym, że wiosna była czasem, gdy pomarańcze były wyjątkowo słodkie. Niezależnie od przyczyny pomarańcze na stałe goszczą w wielkanocnym menu Norwegów.

Kvikk lunsj, popularny norweski batonik podobny w smaku do znanego na świecie KitKata spożywany jest w Wielkanoc w równie dużych ilościach co pomarańcze. Około jedna trzecia rocznego spożycia Kvikk lunsj przypada właśnie w tym czasie. Batonik sprzedawany jest jako szybka przekąska, doskonała podczas górskich wędrówek. Norwegowie podczas ferii wielkanocnych chętnie wyjeżdżają na narty oraz do hytte, czyli domków zlokalizowanych najczęściej na łonie natury, w których spędzają dni wolne. Możliwe, że ilość jedzonych batoników związana jest właśnie z tym, że robi się coraz cieplej i podczas tych wyjazdów ludzie chętnie spędzają czas na świeżym powietrzu.

Rakfisk to tradycyjna wielkanocna potrawa, która wielu obcokrajowców może odstraszyć przede wszystkim zapachem, ale również sposobem przygotowywania. Ryby – pstrągi lub golce zwyczajne soli się i pozostawia w beczkach, gdzie przechodzą autolizę. Najczęściej trwa to dwa – trzy miesiące, ale może być to nawet rok. Ryba zyskuje miękką konsystencję oraz mocny, charakterystyczny zapach. Podawana jest z lefse – podpłomykami, ziemniakami, kwaśną śmietaną oraz czerwoną cebulą. Często do tego zestawu dołączają również jajka oraz buraczki. Wbrew pozorom danie to jest bardzo smaczne.

Na wielkanocnej kolacji, obok rakfisk, pojawia się również jagnięcina. W zależności od regionu i upodobań przygotowywana jest w różny sposób – pieczona, duszona, w postaci steku. Nie doszukałam się tutaj reguły. Jest to również stosunkowo nowa tradycja.

Norwegowie uwielbiają ciasta, pieką je i jedzą bardzo chętnie przy każdej okazji. W wielkanoc ulubionymi składnikami ciast jest czekolada i oczywiście pomarańcze. W wielu przepisach możemy również znaleźć wspomniane wcześniej batoniki kvikk lunsj.

Norweska kuchnia i kulinarne tradycje nie są może zaskakujące i wykwintne, ale będąc w tym kraju, warto posmakować niektórych dań, szczególnie tych sezonowych i przygotowywanych w tradycyjny sposób. To właśnie takie dania jak rakfisk, które mogą wręcz odstraszać, gdy się o nich pomyśli, wpisane są w historię tego kraju. Warto więc przełamać się i zaznajomić się z nimi.

Anna Maślanka

4 5 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Awatar użytkownika
3 lat temu

jadłabym 🙂

Anna Hylje
Anna Hylje
3 lat temu
Odpowiedz  baixiaotai

Proste ale dobre.:) A ja będę jadła jaja z wasabi według Twojego przepisu.

Sylwia
Sylwia
3 lat temu

Fajny tekst. Powiedziałabym, że dobrze się zgrywa i stanowi uzupełnienie mojego. Pozdrowienia z zaśnieżonego Dombås 🙂

Anna Hylje
Anna Hylje
3 lat temu
Odpowiedz  Sylwia

Dziękuję. Dombås to przyjemna okolica, latem tam czasem bywałam 🙂 życzę dobrze spędzonego czasu.