Zmarnowany dzień
Bardzo się cieszę, że mieszkam w miejscu, w którym całkiem spora społeczność nie lubi marnować dóbr. Regularnie organizowane są wymiany ubrań, mamy też grupy „z drugiej ręki”, by dać produktom drugie życie, a nawet grupę „bez kupowania”, gdzie można zdobyć to, co potrzebne całkiem za darmo. Krążą więc między nami dziecięce ubranka i zabawki, ktoś…