MIĘDZY WSCHODEM A ZACHODEM STAROŻYTNEGO ŚWIATA

Palmyra (obecnie Tadmur) to miasto leżące w środkowej Syrii, w północnej części Pustyni Syryjskiej, ok. 215 km na północny wschód od Damaszku. To również stanowisko archeologiczne o nieocenionej wartości, wpisane w 1980 na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W ostatnich tygodniach osada została zdobyta przez dżichadistów z Państwa Islamskiego, co – szczególnie w obliczu barbarzyńskich zniszczeń dokonanych m.in. w irackich Hatrze, Mosulu i Nimrud – wywołało oburzenie i rozgoryczenie niemal całego świata. Syryjska Służba Starożytności podkreśliła, że wszystkie ważniejsze posągi przeniesiono z Palmyry do bezpiecznego miejsca. Nie zmienia to jednak faktu, że pozostałe ruiny są obecnie całkowicie zależne od terrorystów.

Pierwotnie osada nosiła nazwę Tadmor. Pod taką nomenklaturą występuje na kilku glinianych tabliczkach datowanych na XIX-XVIII w. p.n.e. oraz w starotestamentowej Księdze Kronik. Jej historia zaczyna się w III tysiącleciu p.n.e. , ale początek procesu urbanizacji pustynnej oazy musiał nastąpić zaraz po podbojach Aleksandra Wielkiego. Kiedy w III w. p.n.e. pojawili się tutaj Grecy, obco brzmiące słowo zaczęli tłumaczyć jako tamar (grec. palma). Ostatecznie, z nieznanych bliżej przyczyn, przyjęli oni łaciński odpowiednik, czyli Palmyra. Ludność zaangażowała się w handel, a jako że miasto leżało w samym centrum szlaku prowadzącego z Mezopotamii nad Morze Śródziemne pośredniczyło ono w transporcie kamieni szlachetnych, pereł, drogocennych materiałów, takich jak jedwab oraz wyszukanych, orientalnych przypraw. Coraz bogatsza i sławniejsza Palmyra skupiła na sobie zainteresowanie Cesarstwa Rzymskiego. W I w. n.e., przypuszczalnie za panowania Tyberiusza, miasto zostało wcielone do Imperium, natomiast w III w. n.e. stało się jedną z najważniejszych i najbardziej charakterystycznych metropolii jego wschodniej części.

O ogromnym bogactwie Palmyry świadczy jej okazała architektura, którą możemy oglądać dzisiaj, chociaż w ostatnich latach jedynie na zdjęciach, i która już w XVII w. inspirowała wielu europejskich podróżników. Niemałe osiągnięcia w badaniu miasta mamy my – Polacy. Od 1959 pracowała tam polska misja archeologiczna. Wykopaliska przerwano dopiero w 2011.

Główna ulica miasta, tzw. Wielka Kolumnada, która jest jednym z najbardziej charakterystycznych znaków rozpoznawczych Palmyry, to w rzeczywistości dawna galeria handlowa, otoczona niegdyś dwoma rzędami wysmukłych kolumn korynckich oraz sklepami i pracowniami rzemieślniczymi. Była ona niejako odpowiednikiem współczesnego arabskiego suku. Zwraca uwagę wyrafinowana architektura, a wrażenie robi złudzenie optyczne jakoby ulica była doskonale prosta. Tymczasem skręca ona w dwóch punktach, które są zamaskowane za pomocą tetrapylonu oraz łuku triumfalnego.

W Palmyrze wznosiły się cztery świątynie, każda dedykowana innemu bóstwu – stróżowi czterech najważniejszych klanów. Najciekawsza, uchodząca za najstarszą i chyba najlepiej zachowana jest świątynia Bela. Zbudowana na prostokątnym planie, otoczona kolumnadą, na pierwszy rzut oka przypomina grecką budowlę. W rzeczywistości jest ona mieszanką wpływów hellenistycznych oraz tradycji orientalnej. Niegdyś pokrywał ją dach z czterema wieżyczkami otoczony balustradą z merlonów kształtem przypominających trójkąty. Najprawdopodobniej było to swego rodzaju obserwatorium astronomiczne związane z kultem i rytuałami wschodnimi. Wnętrze podzielono na dwie odrębne cele rozstawione na dwóch skrajnych bokach – rozwiązanie niespotykane w świecie cywilizacji klasycznej, ale powszechne na Bliskim Wschodzie.

Przepych dawnego życia palmyreńczyków można zaobserwować nie tylko podziwiając przepiękne ruiny miasta. Istnieje cała seria nagrobnych reliefów, które odzwierciedlają bogactwo dawnego życia. Mężczyzn wyobrażano w typowo orientalnych strojach, wykonanych z najcenniejszych i najbardziej wyszukanych materiałów, kobiety natomiast noszą przesadne ilości biżuterii ozdobionej wyrafinowanymi kamieniami. Wszyscy oni są bohaterami scen bankietowych. Te płaskorzeźby nie rzadko są niedoskonałe z punktu widzenia warsztatu rzemieślniczego, jednak bez dwóch zdań oddają ducha dawnej Palmyry, zwanej nieco romantycznie „narzeczoną pustyni”.

Dzięki rzymskim historykom zachował się w naszej świadomości mit królowej Zenobii, tymczasem cywilizacja orientalna pielęgnowała legendę królowej Saby, dla której Salomon, przy pomocy Dżina, wybudował Palmyrę. Pomijając ludowe tradycje wiemy na pewno, że koniec III w. n.e. był bardzo niespokojny dla Cesarstwa Rzymskiego, targanego przez wojny oraz barbarzyńskie najazdy. Wschodnią granicę szantażowało potężne Imperium Sassanidów, a położona w strategicznym punkcie, bogata Palmyra była w stanie owemu niebezpieczeństwu stawić czoła. Wtedy właśnie wysunęły się na pierwszy plan postacie Odajnata oraz jego syna Hajrana, najpotężniejszych spośród obywateli miasta. Mimo ich wielkich zasług wobec Rzymu, obydwaj zostali zamordowani. Mogło się tak stać za sprawą cesarza, obawiającego się rosnących w siłę konkurentów, zazdrosnego kuzyna, albo drugiej żony Odajnata, czyli Zenobii, pragnącej władzy dla ich wspólnego syna Wahballata. Faktem jest, iż większość legionów była zaangażowana wówczas w walkę z Gotami, co umożliwiło Zenobii uzurpację władzy. Kiedy ogłosiła się cesarzową i zaczęła bić własną monetę do miasta, pozbawionego murów obronnych, wkroczył Aurelian. Stłumił rebelię, a Palmyrę zredukował do castrum, tj. warownego obozu. Osada istniała nadal, jednak jej splendor przeszedł do historii. Na kilka kolejnych wieków zapanowało chrześcijaństwo, co zresztą potwierdzają ruiny czterech bizantyńskich bazylik. W VIII wieku religią dominującą w Syrii stał się Islam. Właśnie wtedy Wielką Kolumnadę przekształcono w arabski suk, zaś w świątyni Bela zaaranżowano meczet.

Ania / Pod słońcem Italii

0 0 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Save the magic moments

Wow przepiękny, mądry, rzetelny wpis. Uwielbiam starożytność, a o tym mieście nawet nie słyszałam. Przepiękne. Mam nadzieję, że nie podzieli doli irackich bogactw. Przykre, że ludzie zamieniają się w potwory i nie mają szacunku nawet do własnej spuścizny 🙁

Ania - podsloncemitalii.pl

Dziękuję! Ja po raz pierwszy o Palmyrze usłyszałam chyba na studiach. Od tamtej pory wiele się na jej temat naczytałam. Przepiękne i wyjątkowe miejsce, w głowie się nie mieści, że mogłaby zniknąć z powierzchni ziemi…

Save the magic moments

Ano niestety. Też nie rozumiem takich barbarzyńskich zachowań 🙁 O takie cuda powinno się dbać 🙂

Agnieszka Moniak
Agnieszka Moniak
9 lat temu

Piękny tekst i cudowne zdjecia!

Ania - podsloncemitalii.pl
Odpowiedz  Agnieszka Moniak

Dziękuję! Starałam się napisać najlepiej jak potrafię 😉

Awatar użytkownika
toja2123
8 lat temu

Niestety Palmyry juz nie ma 🙁 a swiat patrzy i nic nie robi :((

Turkusowa
6 lat temu

Niestety oni niszczą zabytki archeologiczne na pokaz. Co bardziej kosztowne rzeczy trafiają na czarny rynek. Niestety też również i w naszej części świata niszczy się bezpowrotnie zabytki archeologiczne, ale o tym się zupełnie nie mówi…

Awatar użytkownika
Dee
6 lat temu

A teraz barbarzyńska wojna dopełnia zniszczeń. Ludzie to straszny gatunek, nie potrafią po prostu żyć i dać żyć innym. Aż mi serce pęka jak pomyślę, że nic nie zostanie