Felietonyaktywne wakacje

Kiedy pojawi się dziecko, wasze życie zupełnie się zmieni i nie będzie już czasu na wyjazdy i szalone wyprawy. Z dzieckiem na pewno nie będziecie mieli już tyle swobody w planowaniu wakacji. Poczekajcie kilka lat, żeby dziecko pamiętało wyjazdy. Po co podróżować z dzieckiem, jeśli ono i tak tego nie zapamięta.

Ile z nas usłyszało takie słowa przed pojawieniem się naszych pociech?

Ja wiele razy. Bardzo chciałam zostać mamą, ale nie powiem, bałam się, że stracę moja niezależność podróżowania. Oboje z mężem jesteśmy zwolennikami poznawania lokalnego życia w krajach, do których jeździmy. Nie przepadamy za luksusowymi kurortami, bo według mnie nie pokazują one prawdziwego obrazu odwiedzanych miejsc. Hostele, Airbnb, couchsurfing czy warm showers zdecydowanie bardziej mi się podobają. Możliwość rozmów z lokalna społecznością i wysłuchania jej historii od zawsze mnie fascynowała, ale po ostrzeżeniach wygłaszanych przez ludzi wokół mnie muszę przyznać, sama zaczęłam się denerwować, że wraz z pojawieniem się Magdy to wszystko przejdzie do przeszłości; przynajmniej na kolejne kilkanaście lat.

Oboje z mężem uwielbiamy jazdę na dwóch kółkach.

Rowery zawsze były częścią naszych wyjazdów. Wolniejsze tempo podróży, ale także możliwość dotarcia do miejsc, do których samochodem nie można się dostać, były tylko jednymi z kilku powodów naszej miłości do tej formy transportu. Kiedy w 2015 urodziła się nasza córka Magda oczywiście wiedzieliśmy, że na wielkie wyprawy będziemy musieli troszkę poczekać, ale już wiosna 2016 zakupiliśmy przyczepkę rowerową. Wiem, że w Europie jest to dość powszechne, ale w Stanach nie jest to aż tak popularne (zwłaszcza w Buffalo, w stanie Nowy Jork, gdzie mieszkamy). Ludzie kiwali głowami, kiedy mówiliśmy im o naszych planach.

Oczywiście początki nie zawsze były łatwe. Magda nie lubiła kasku, wielokrotnie płakała podczas jazdy. Jednak nie poddaliśmy się i już pod koniec lata udało nam się przejechać 35 mil wokół jednego z Finger Lakes w stanie Nowy Jork. Oczywiście zajęło nam to cały dzień i wielokrotnie musieliśmy się zatrzymywać, czasami nawet w odstępie kilku minut, jednak już wtedy wiedzieliśmy, że wszystko jest możliwe, jeśli bardzo się tego chce. Kiedy Magda miała dwa latka, kupiliśmy jej rower, który był na tyle mały, że mogliśmy go zapakować do przyczepy i używać podczas naszych wyjazdów. Wtedy były to jeszcze tylko niedalekie eskapady w okolicach Buffalo. 

Tak naprawdę chęć na wielodniową wyprawę rowerową pojawiła się dopiero kilka lat później.

Kiedy w 2020 Covid “zamknął granice” i zostaliśmy zmuszeni do pozostania na  miejscu, zaczęliśmy jeździć rowerem jeszcze więcej. W Buffalo rozpoczyna się Erie Canal Trail. To czterystomilowa ścieżka rowerowa (w 87% na specjalnie wyznaczonym szlaku), która kończy się w Albany. Tego roku w maju przenieśliśmy Magdę z przyczepki rowerowej na “trzecie koło” (mniejszy rower przyłączony do jednego z naszych). Zależało nam, żeby nasze dziecko było bardziej aktywne podczas tych wyjazdów. Latem 2020 przejechaliśmy przeszło 200 mil z tych czterystu. Wtedy były to tylko wyjazdy jednodniowe, więc w większości jeździliśmy 20 mil w przód i 20 z powrotem do samochodu. 

Zainwestowaliśmy też w dobry rower dla córki. Po raz kolejny ludzie stukali się w głowy, kiedy mówiliśmy im, że wydaliśmy 500 dolarów na dziecięce dwa kółka. My wiedzieliśmy jednak, że skoro my mamy dobre, lekkie rowery, to dlaczego nasze dziecko miałoby jeździć na czymś gorszym. Chcieliśmy też, żeby te wyjazdy były dla niej radością i przyjemnością.

Wiosna 2021.

Podczas jednej z pierwszych wycieczek rowerowych roku poznaliśmy mężczyznę, który przemierzał rowerem trasę z Bostonu do Portland. Już pierwsze minuty rozmowy z nim przyczyniły się w dużym stopniu do jeszcze większej fascynacji wyjazdami rowerowymi. Byliśmy wtedy około 100 mil od domu, ale podaliśmy Alanowi nasz numer telefonu, gdyby potrzebował miejsca na nocleg w czasie swojej podróży. Mówiąc szczerze, zdziwiłam się, kiedy kilka dni później mój mąż powiedział mi, że dzwonił do niego Alan i że będzie u nas w domu tego samego wieczoru.

Był to akurat Memorial Day i kilku znajomych przychodziło do nas na obiad. Wszyscy byliśmy zafascynowani jego opowieściami. Oczywiście jadąc sam, miał troszkę więcej niezależności i elastyczności, ale po jego wyjeździe zaczęliśmy z mężem jeszcze bardziej zagłębiać się w badania tras rowerowych w Stanach. Już tydzień później zdecydowaliśmy się na pierwszą kilkudniową wyprawę. Znajoma ma apartament w miejscowości turystycznej około 40 mil od nas. Początek czerwca nie jest tak oblegany, więc pozwoliła nam spędzić noc w jej miejscu. Dołączyliśmy rower Magdy do mojego, a “starą” przyczepkę Magdy do roweru męża. Oczywiście spakowaliśmy zdecydowanie za dużo rzeczy, przez co przyczepka była bardzo ciężka, ale od czegoś trzeba przecież zacząć. W ten właśnie sposób “złapaliśmy bakcyla”.

 

Początek lipca przyniósł kolejną wyprawę.

Tym razem już troszkę dalej od domu i wymagającą troszeczkę więcej przygotowań. Naszym celem był GAP Trail (Great Allegheny Passage) z Cumberland to Pittsburga. Trasa ta w 95% przebiega z dala od dróg samochodowych. Na pokonanie 150 mil daliśmy sobie cztery dni. Zakupiliśmy także torby rowerowe, żeby nie było potrzeby ciągnięcia przyczepki. Spakowaliśmy namiot, śpiwory, minimalną ilość ubrań i wyruszyliśmy w trasę.

Oczywiście już po kilku pierwszych godzinach przebiła się opona na trzecim kole. Na szczęście była to jedyna taka sytuacja podczas kolejnych czterech dni. Choć bardzo dużo podróżujemy, ten długi weekend niewiarygodnie zbliżył nas do siebie jako rodzinę. Cała nasza trójka zakochała się w tempie podróży, w możliwości “zatrzymania się w każdym momencie, żeby powąchać róże”. Magda była naszym radiem, poszukiwaczem zwierząt, placów zabaw i miejsc z lodami. Zanim dotarliśmy do celu już marzyliśmy o kolejnych wyprawach rowerowych. Żałowaliśmy, że reszta lata 2021 była już wcześniej zaplanowana i nie było w nim miejsca na wiele spontanicznych wyjazdów.

 

Po powrocie do domu wiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi, żeby planować bardziej “egzotyczną” przygodę.

Niestety musieliśmy na nią poczekać aż do lipca 2022. Mój mąż już we wrześniu 2021 miał zaplanowana jazdę wzdłuż rzeki Ren. Biorąc pod uwagę fakt, że będziemy podróżować z dzieckiem i niestety nie mamy aż tyle czasu, żeby przejechać ją od początku do końca, nasz plan przewidywał około 500 km (cała trasa ma około 800 km) z Andermatt w Szwajcarii do Frankfurtu nad Menem w Niemczech.

Ja od zawsze kocham podróże, więc było mi obojętne, gdzie odbędzie się nasza pierwsza europejska wyprawa. Jednak muszę przyznać, że brakowało mi w tych planach słonecznej plaży, którą obie z córką uwielbiamy. To było powodem, dla którego ostatecznie wybraliśmy troszkę mniej rozwiniętą drogę rowerowa zwaną Via Rhona. Rozpoczyna się ona w północnej części Jeziora Genewskiego w Szwajcarii a kończy w okolicach Marsylii we Francji. Cały szlak ma długość 815 km. Wiedzieliśmy, że niestety nie będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby przejechać go od początku do końca.

Mieliśmy tylko 10 dni, więc postanowiliśmy, że odpowiednim miejscem na start będzie Lozanna w Szwajcarii. W ten sposób mieliśmy możliwość jazdy wzdłuż jeziora, zwiedzenia Genewy oraz przekroczenia granicy z Francją (którą w rzeczywistości minęliśmy zupełnie nieświadomie). Na każdy dzień mieliśmy zaplanowane od 45 do 70 km (z jednym dniem przerwy pomiędzy dniem piątym i szóstym).

Nie powiem, że nie stresowałam się troszkę tym wyjazdem.

Czy damy radę dojechać do celu każdego dnia i będziemy w stanie znaleźć miejsce do jedzenia (trasa prowadzi przez dość mało zaludniony obszar Francji)? Czy Magda nie zanudzi się podczas tak długiej i, jakkolwiek by nie patrzeć, wyczerpującej jazdy? A co jeśli będzie za gorąco i nie będziemy mieli wystarczająco dużo wody? Może ludzie mają racje i wymagamy od naszego dziecka za wiele? Te i tysiące innych pytań zaprzątały moją głowę na wiele dni przed wyjazdem. 

Czy ominęły nas niespodzianki? Oczywiście, że nie! Już pierwszego dnia mój mąż przebił oponę, kilkakrotnie zjechaliśmy ze szlaku i się zgubiliśmy. Dzień z najmniejszą ilością kilometrów zamienił się w jeden z najcięższych dni podróży (temperatura, zmęczenie i jazda pod górkę). Z ręką na sercu mogę jednak powiedzieć, że był to najbardziej “spełniony” wyjazd w moim życiu.

W czasie tych dziesięciu dni na rowerze poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi, którzy otworzyli przed nami swoje drzwi i serca. Nasza córka zakochała się w języku francuskim i nauczyliśmy się, jak bardzo możemy na sobie polegać. Ostatnie dni we Francji spędziliśmy w Cassis w apartamencie z dostępem do plaży. I choć bardzo był nam ten wypoczynek potrzebny, nasze rozmowy oscylowały głównie wokół planów na kolejne wyjazdy rowerem. Może tym razem w Afryce lub Ameryce Południowej.

Coś co cieszy mnie jednak najbardziej, to fakt jak bardzo moja córka czeka na wakacje rowerem.

Jak często wspomina nasze przygody, miejsca, które odwiedziliśmy i opowiada wszystkim, jak świetnie się bawiła. Uśmiecham się, słysząc jej opowieści, bo wiem, że choć może nie będzie ona pamiętała w 100% każdego dnia z tych wyjazdów, to jednak czas ten zostanie na zawsze nie tylko w naszych sercach, ale także i w jej. 

 

Joanna Cerrone

 

Zdjecie z prywatnego archiwum autorki

OSTATNI DZIEŃ PRZEDSPRZEDAŻY!

Jedyny taki książkoplaner dla każdej kobiety ciekawej świata!

TERAZ W PROMOCYJNEJ CENIE

Kalendarz Polki – kalendarz bez granic to nie jest zwykły kalendarz!

Wyrusz z nami, Polkami na Obczyźnie w niezwykłą, całoroczną podróż. Zabierzemy Cię w najdalsze zakątki globu, opowiemy o lokalnych tradycjach, kulturach, świętach, smakach, a także o lokalnych absurdach i dziwactwach. Odsłonimy kawałek naszej emigracyjnej codzienności, opowiemy o smutkach i radościach. Z nami każdy dzień roku będzie pełen podróżniczych emocji.

W planerze znajdziesz:

  • ciekawostki o świecie,
  • kalendarium z lokalnymi świętami i ważnymi wydarzeniami,
  • lokalne przepisy,
  • zdjęcia z różnych zakątków świata,
  • wspomnienia i refleksje z migracji i podróży Polek na Obczyźnie,
  • cytaty,
  • niezwykłe miejsca,
  • 60 pytań rozwijających samoświadomość,
  • matrycę Eisenhowera na każdy miesiąc.
0 0 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze