Lato w pełni, słońce mocno świeci, ale być może za mocno…
Powoli uświadamiamy sobie, że działalność człowieka prowadzi do zanieczyszczenia środowiska i co za tym idzie kolejne gatunki roślin i zwierząt są zagrożone i definitywnie znikają z krajobrazu, a zmiany klimatu stają się nieodwracalne. Wiele osób zaczyna ograniczać zużycie plastiku, kupować produkty lokalne, zaczyna myśleć o zakupie samochodu elektrycznego. Może więc w czasie organizowania urlopu warto też zastanowić się nad takim zaplanowaniem letniego wypoczynku, żeby zminimalizować jego negatywny wpływ na środowisko.
Na pierwszy rzut oka związek pomiędzy ochroną środowiska a urlopem może wydać się mniej oczywisty, ale to tylko pozory. Są formy wypoczynku, które są szczególnie niekorzystne dla naszej planety. Do największych grzechów urlopowych zaliczyć można rejsy po morzach i oceanach.
Wielkie wycieczkowce nie tylko w sposób “mechaniczny” szkodzą faunie wodnej (zwierzęta, które giną w turbinach i w wyniku zderzenia), takie statki są jak małe pływające miasta. Restauracje, kina, sale zabaw, na pokładzie dostępne są wszelkie atrakcje, tyle, że całe te miasta zasilane są energią pochodzącą z bardzo szkodliwych dla środowiska i zanieczyszczonych paliw. W przypadku wątpliwości warto porównać zanieczyszczenie powietrza w porcie dla dużych wycieczkowców i przy ruchliwej autostradzie. Okaże się wtedy, że samochód to bardzo zielony środek transportu. Jeśli więc jesteśmy fanami odpoczynku w dużym kompleksie, może lepiej wybrać hotel “stacjonarny” – oferta resortów jest duża, a środowisko naturalne doceni nasz wybór.
Kolejnym gestem, jaki możemy wykonać dla natury jest wybór środka transportu. W ostatnich latach ceny biletów lotniczych bardzo spadły, a liczba połączeń gwałtownie wzrosła.
Zaskoczeniem nie jest, że na jednym z pierwszych miejsc na liście największych “trucicieli” Unii Europejskiej znaleźć można pewną tanią linię lotniczą. Może więc zanim kupimy bilet lotniczy za “dziesięć złotych” warto pomyśleć, jaką cenę za nasz przelot zapłaci środowisko naturalne. Lotów całkiem nie da się wyeliminować, to wspaniały i szybki sposób podróżowania, ale warto za każdym razem zastanowić się, czy istnieje inny alternatywny, bardziej zielony środek transportu.
W przypadku małych odległości może też okazać się, że podróż pociągiem będzie krótsza niż przelot.
Dworce kolejowe położone są zwykle w centrum miasta, nie trzeba nadawać bagażu, przechodzić przez szczegółową kontrolę bezpieczeństwa, ustawiać się w długiej kolejce do odprawy. Może bilet kolejowy kosztuje trochę więcej (linie lotnicze nie płacą wielu podatków, w tym za paliwo!), ale komfort podróży pociągiem jest zwykle lepszy. Zamiast przybierać pozycję “sardynki w puszcze”, zajmując ciasne siedzenie w taniej linii lotniczej, w pociągu można się przespacerować i rozprostować kości czy odwiedzić wagon restauracyjny.
Z zanieczyszczeniem mórz i oceanów trudno walczyć w pojedynkę, ale w grupie siła!
Rok temu wypoczywając na wybrzeżu w północnej Hiszpanii, zaczęliśmy zbierać z dziećmi śmieci wyrzucane na brzeg przez fale oceanu. Na marginesie mogę dodać, że zadziwiające i przerażające są rzeczy pływające w wodzie, w tym butelki po środkach chemicznych, na których można było nadal odczytać ostrzeżenie o wysokiej toksyczności ich zawartości. Natomiast sporym zaskoczeniem było dla nas, że hiszpańscy wczasowicze, widząc nasze dzieci zbierające plastik z plaży, zaczęli się do nich przyłączać. Wspólna akcja przyniosła całkiem imponujące zbiory, a jednocześnie sporą integrację plażowiczów. Polecam !
Ewa Wesołowska / Barcelona z dzieckiem
[…] nas tysiące, to wizje te nieustannie ze sobą się zderzają, czasami z bolesnym skutkiem dla współpodróżujących bliźnich. Po kilku ostatnich wyprawach mam wrażenie, że gdzieś bez mojej wiedzy ogłoszono […]