Boimy się. Jest to naturalna ludzka reakcja na słowo „wojna” i wszystkie konotacje z nim związane. Strach wyzwala adrenalinę i pozwala nam przetrwać w kryzysowych sytuacjach, ale potrafi przysłonić racjonalne myślenie. Twórcy fake newsów doskonale o tym wiedzą. I to nie od czwartku, 24 lutego 2022, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. W ciągu dwóch dni internet został zalany fałszywymi wiadomościami na temat toczącej się w Ukrainie wojny z Rosją. Jak się w tym odnaleźć? Gdzie sprawdzać sensacyjne doniesienia? Jak weryfikować podawane informacje?
Od podstaw
Zacznijmy od podstaw. Termin fake news („fałszywe wiadomości”) oznacza wiadomość medialną, która jednocześnie nie jest ani prawdą, ani kłamstwem, opiera się na dezinformacji, często zawierając fragmenty prawdziwe (dr J. Gillin, Fact-checking fake news reveals how hard it is to kill pervasive „nasty weed”, 2017). Fake news ma za zadanie świadomie wprowadzić odbiorcę w błąd, na przykład po to, aby osiągać korzyści finansowe, polityczne czy propagandowe, wprowadzając do obiegu przeinaczenia, nieprawdziwości czy nadinterpretacje. (M. Drzazga, Cała prawda o fake news czyli jak rozpoznać fałszywe wiadomości? 2019).
Niektórzy badacze uważają, że zjawisko fake newsa wykracza poza granice sfery medialnej i określają je jako świadomą implementację kłamstwa w przestrzeni publicznej (nie tylko medialnej). Łączy fake news z reklamą i twierdzi, że nieprawdziwe informacje są często fundamentem działań biznesowych. Np. Coca-Cola buduje swoją markę na skojarzeniu napoju gazowanego z młodością, sprawnością i radością, podczas gdy w rzeczywistości nadmierne picie coli przyczynia się do pogorszenia stanu zdrowia – cukrzycy i chorób serca (Yuval Noah Harari, 21 Lessons for the 21st Century, 2018).
Czym fake newsy nie są
- Fake newsy nie są wyssanymi z palca wiadomościami, które z miejsca wydają się mało prawdopodobne. Zwykle zawierają elementy prawdy, które poprzez zastosowane manipulacje tworzą alternatywną interpretację wydarzeń i wywołują określone emocje. Dlatego fake newsy są tak niebezpieczne.
- Fake newsy nie są pomyłkami dziennikarskimi, które wynikają z korzystania z niezweryfikowanych źródeł. Dziennikarze też są ludźmi i zdarza im się popełnić błąd. Jednak w momencie, gdy pomyłka zostaje zauważona, powinna być sprostowana. Brak sprostowania może zakrawać o miano fake newsa.
- Fake newsy nie są opinią. Fake newsy przybierają postać opisu obiektywnych faktów w sensacyjnym tonie. Jeśli ktoś wyraża zdanie, które jest niezgodne ze stanem faktycznym, to nie jest fake news. To jest po prostu kłamstwo.
- Fake newsy mogą, ale nie muszą być produkowane i wykorzystywane przez media, niemniej często są przez dziennikarzy rozpowszechniane (czasem nieświadomie).
Jak się zatem nie dać złapać w pułapkę fake newsów?
Przede wszystkim sprawdzaj swoje źródła informacji. Prawdopodobieństwo pojawienia się fake newsów jest mniejsze w przypadku dużych opiniotwórczych portali, dzienników, periodyków, stacji telewizyjnych i radiowych, ponieważ swój prestiż opierają na wiarygodności swoich doniesień. Nieznane ci wcześniej nazwy portali mogą być sygnałem dla ciebie, że nie jest to wiarygodne źródło informacji. Zwróć uwagę, że niektóre linki do artykułów wyglądać bardzo realistycznie (przykład: breakyourownnews.com, gdzie za pomocą kilku kliknięć można wygenerować fake newsa). W rzeczywistości mogą być generowane (przez ludzi lub sztuczną inteligencję) w celu dezinformacji lub zwiększenia ruchu na stronie.
Korzystając z nieznanych portali internetowych, zawsze szukaj zakładki „kontakt” lub „o nas” – sprawdź, czy jest podany nazwa i adres redakcji, nazwiska dziennikarzy lub twórców, czy wskazane osoby mają mandat i/lub kompetencje do tego, aby relacjonować opisane wydarzenia oraz czy mogą mieć w tym ukryty cel. Wybieraj te źródła, które podają rzetelne informacje w oparciu o głosy uznanych ekspertów i analityków.
Pamiętaj! Social media to nie media (przynajmniej nie zawsze). Nie nakręcaj spirali fake newsów! Każde twoje udostępnienie powoduje, że informacja dotrze do większej liczby ludzi. Zanim coś udostępnisz, zadaj sobie te same pytania co powyżej: Kim jest nadawca? Czy ma odpowiednie kompetencje? Odnosi się do emocji czy obiektywnie opisuje rzeczywistość? Jaki może mieć w tym cel? Weryfikuj dla siebie, ale też zgłaszaj informacje, które mogą być nieprawdziwe.
Ponadto zwracaj uwagę na ilustracje i tytuły. Żyjemy w czasach, w których coraz mniej osób czyta wiadomości. Większość z nas wyłącznie scrolluje nagłówki i ogląda zdjęcia lub materiały wideo. Często zdarza się, że tytuł może mieć zabarwienie sensacyjne, prowokacyjne lub wręcz mylące (tzw. clickbait), podczas gdy główna treść artykułu pozostaje wyważona. Zauważ także, że każde z mediów ma określona politykę redakcyjną i działać na rzecz interesów swoich mocodawców, czy to prywatnych przedsiębiorstw czy rządów. Skorzystaj z platformy AllSides, aby sprawdzić, czy medium, z którego korzystasz, jest stronnicze.
Przydatne narzędzia
Nawet przy zachowaniu tych wszystkich zaleceń istnieje niebezpieczeństwo, że damy się nabrać na fake newsa. Na szczęście w sieci jest coraz więcej miejsc, gdzie doniesienia medialne można weryfikować. Oto kilka przykładów:
Gdzie szukać?
A skąd zatem czerpać informacje na temat wojny w Ukrainie? Przede wszystkim z oficjalnych stron ukraińskich (np. visitukraine.today), z niezależnych mediów ukraińskich (np. kyivindependent.com), ze sprawdzonych ukraińskich i międzynarodowych organizacji pomocowych i humanitarnych oraz z wiarygodnych agencji prasowych oraz mediów w Polsce oraz za granicą. Ale przede wszystkim czytać te informacje ze zrozumieniem, poddawać je krytycznej ocenie i refleksji oraz nie ulegać nagłym impulsywnym emocjom, które wywołują. Pamiętaj, że twoja histeria i panika nie pomoże w żaden sposób walczącym o wolność Ukraińcom i Ukrainkom.
Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym i informacja może być towarem, ale też bronią masowego rażenia. Wie o tym Władimir Putin. Wiedz o tym i ty.
Dziennikarka, absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu i kursu dla korespondentów wojennych, prowadząca szkolenia „Jak szukać informacji (i się nie zgubić)?” na temat rzetelnego researchu oraz factcheckingu.
[…] się setki medialnych informacji, niestety nie wszystkie sprawdzone, a część z nich celowo zmanipulowana. Nie polegaj na wszystkim, co widzisz bądź czytasz. Nawet jeśli twoje intencje są bardzo […]