Sylwestrowa noc najczęściej kojarzy się z balem, pięknymi sukniami, maskami. Mało kto spodziewa się, że powitanie Nowego Roku może mieć coś wspólnego ze spadającą kulą.
Przenieśmy się do miasta, które nigdy nie śpi – Nowego Jorku.
Ze względu na jego położenie na wschodnim wybrzeżu, to tu najszybciej wita się Nowy Rok w Ameryce. W związku z tym stany środkowe, zachodnie czy nawet wyspy położone na Pacyfiku rozpoczynają świętowanie Nowego Roku wcześniej, wraz z Nowym Jorkiem.
Times Square to serce miasta, tu między innymi odbywa się celebrowanie powitania Nowego Roku. Pierwsza uroczystość sylwestrowa, która miała tu miejsce, odbyła się w 1904 roku, a jej kulminacją był pokaz sztucznych ogni. Mieszkańcy Nowego Jorku nie nacieszyli się fajerwerkami, gdyż dwa lata później miasto zakazało sztucznych ogni z przyczyn bezpieczeństwa. Organizatorzy musieli wpaść na inny pomysł, aby uatrakcyjnić tę najważniejszą noc roku.
Kilka lat później, w 1907 r miasto zorganizowało opuszczenie po słupie trzystukilogramowej kuli wykonanej z żelaza i drewna. Praktyka „spuszczania” kuli w celu zasygnalizowania upływu czasu nie jest nowa. Najlepszym przykładem jest kula w Królewskim Obserwatorium w Greenwich w Londynie. Od 1833 roku codziennie o godzinie 13:00 zsuwa się po maszcie, w dół, aby przekazywać czas przepływającym statkom.
Kula w Nowym Jorku ostatniego dnia grudnia zaczyna zsuwać się w dół o godzinie 23:59, odliczając ostatnie sekundy roku.
Aktualnie waży ona pięć i pół tony i pokryta jest błyszczącymi trójkątnymi kryształami Waterford. Kula rozświetlona jest paletą ponad szesnastu milionów jaskrawych kolorów i miliardów wzorów, które tworzą spektakularny efekt kalejdoskopu na szczycie drapacza chmur One Times Square. Wygląda to fantastycznie.
Dla wszystkich tych, którzy nie mogą być świadkami tej dorocznej tradycji osobiście, zrzut kuli transmitowany jest zarówno w kraju, jak i za granicą. Miliony ludzi na całym świecie zasiadają przed ekrany telewizorów i wspólnie odliczają sekundy, aż błyszcząca kula dotknie ziemi.
Gdy zegar wybije północ, a kula znajdzie się na samym dole, rozbłyskują potężne kilkumetrowe cyfry oznaczające Nowy Rok. W powietrze wyrzucana jest tona konfetti a Amerykanie dzielą się pocałunkami z bliskimi osobami. Jest to specjalny pocałunek sylwestrowy. Tradycja wywodzi się z przekonania, że pocałunek o północy zapobiegnie samotności w nadchodzącym roku i odstraszy złe duchy!
W tym czasie z głośników rozchodzi się szkocka ballada Auld Lang Syne, która zyskała w Ameryce na popularności w momencie, kiedy piosenkarz Guy Lombardo zaśpiewał ją w Hollywood w 1929 roku. Słowa piosenki nawiązują do miłości i szacunku do minionych dni.
Stany nie świętują tej nocy hucznymi balami do białego rana.
Często zaraz po północy towarzystwo rozchodzi się do domów. W lokalach odbywają się spotkania przy drinkach. Popularnym miejscem spędzenia tego wieczoru są kasyna. Najchętniej pije się oczywiście szampana, serwowane są przekąski, jest Hoppin’ John, czyli potrawa z fasoli czarne oczko, wieprzowiny i ryżu. Spożyta w Nowy Rok ma przynieść szczęście. Fasola czarne oczko symbolizuje monety, a legenda głosi, że zjedzenie jej tego dania przyniesie rok pomyślności.
Kolor zielony symbolizuje pieniądze, dobrobyt i ochronę, dlatego często można zobaczyć go na amerykańskim stole w Nowy Rok. To może być zielona sałata, kapusta czy winogrona. Również przy drzwiach zawiesza się coś zielonego, aby odstraszyć złe duchy.
Pierwszy dzień nowego roku to dla wielu czas do refleksji nad błędami z minionego roku i postanowienia poprawy.
Noworoczne postanowienia popularne są w wielu krajach, do najpopularniejszych należy postawienie sobie jakiegoś celu, np. rozpoczęcie ćwiczeń i diety, dbanie o lepszą higienę snu, czytanie więcej książek czy chociażby zmiana niepożądanej cechy lub zachowania. Wytrwanie w postanowieniu noworocznym zależy od silnej woli.
Niech Nowy Rok obdarzy Was zdrowiem, bogactwem i szczęściem.
Wspaniałego Nowego Roku 2023!
Chciałbym choć raz w życiu przeżyć sylwestra w Big Apple 🥳😎