Na obchody Bożego Narodzenia składa się wiele zwyczajów i tradycji różnych kultur z całego świata. Spora ich część pochodzi z czasów pogańskich. Wtedy ludzie swoich bogów widzieli w siłach natury, a że w grudniu przypada przesilenie zimowe, to w większości religii pogańskich był to czas celebrowania. Gdy pojawiło się w Europie chrześcijaństwo, to wraz z misjonarzami nawracającymi pogan na nową wiarę przyszły nowe zwyczaje i obrzędy bazujące na tych, które istniały do tej pory. Tak było łatwiej przekonać ludzi do nowej wiary. Nie wiadomo, kiedy tak naprawdę urodził się Jezus, więc pierwsi ojcowie kościoła mogli sobie wybrać jakąkolwiek datę. Grudzień pasował idealnie.
Nordycki bóg Odyn był nazywany „ojcem wszystkich bogów”.
Opisywany jako brodaty staruszek w kapeluszu i płaszczu Odyn często jeździł na swoim ośmionożnym koniu po nocnym niebie w środku zimy, dostarczając prezenty tym na dole. Brzmi znajomo?Chociaż można argumentować, że nasz współczesny święty Mikołaj jest połączeniem starożytnych mitów, legend i folkloru, podobieństwo i związek z nordyckim bogiem Odynem sprawia, że wielu historyków wierzy, że to on był oryginalnym świętym Mikołajem. Troszkę współcześnie wypolerowanym przez coca-colę.
Albo choinka.
Spójrzmy prawdzie w oczy: ścinanie drzewa, ustawianie go w centralnym miejscu, ozdabianie błyszczącymi dekoracjami to dość osobliwa rzecz. Dlaczego więc robimy to w każde Boże Narodzenie? Używanie wiecznie zielonych roślin podczas świąt sezonowych sięga czasów przedchrześcijańskich. Na przykład Egipcjanie dekorowali swoje domy liśćmi palmowymi z okazji przesilenia zimowego, podczas gdy pierwsi Rzymianie ustawiali drzewa na grudniowe święto Saturnalia.
Według popularnej legendy stawianie choinki w domu zawdzięczamy św. Bonifacemu: angielskiemu benedyktynowi znanemu jako apostoł Niemiec, bo właśnie w tym kraju prowadził pracę misyjną.
Jak głosi legenda, Bonifacy natknął się na dąb poświęcony bogu Thorowi, przy którym pogańska społeczność germańska składała ofiary z ludzi. Wstrząśnięty wziął siekierę, ściął drzewo, a następnie pokazał obserwującym poganom młodą jodłę i oświadczył, że jest to ich nowe święte drzewo i symbol Jezusa.
Kościół od dawna uważa tę opowieść za genezę pochodzenia zwyczaju ustawiania choinki. Jednak relacja z pochodzącego z ósmego wieku tekstu o życiu Bonifacego nie wspomina o żadnej jodle. Święty po prostu ściął dąb.
Od naszych rodzimych Słowian mamy dwanaście potraw, sianko pod obrusem, zostawianie dodatkowego nakrycia.
W innych krajach istnieją jeszcze inne tradycje, zapożyczone z wiary praprzodków. Dlatego właśnie ja, ateistka z wyboru, co roku dekoruję choinkę, gotuję barszcz, ozdabiam dom, piekę ciasta z szacunku dla ludzi, dla natury, dla historii i tradycji. Nie wierzę, że w grudniu urodził się Jezus, nawet nie jestem przekonana, czy naprawdę istniał, bo prawdziwych historycznych dowodów z tamtych czasów nie ma. Traktuję religię jako rodzaj dziedzictwa kulturowego, osiągnięcie ludzkości; opowieści biblijne to dla mnie odmiana mitologii. Tak jak uwielbiam czytać baśnie, celtycką, grecką czy nordycką mitologię, kocham odkrywać informacje o zwyczajach pogańskich Słowian czy Germanów, tak samo fascynuje mnie religia chrześcijańska.
Wywodzę się z kręgu kultury słowiańskiej i zazwyczaj w taki sposób celebruję święta, ale ponieważ mieszkam w Anglii, to dołożyłam do tej kolekcji także kilka tutejszych zwyczajów.
A nawet piekę co roku francuski bouche de Noël, bo lubię. Chcę aby moje dzieci miały magiczne wspomnienia, pełne miłości i radości, bo właśnie to jest najważniejsze w naszym domu w święta. Dużo się mówi o tym, że święta się skomercjalizowały i straciły pierwotne znaczenie, ale które z tych znaczeń tak naprawdę było pierwotne? Lubię święta w Anglii właśnie za to, że nie są religijne. Mikołaj nie jest święty i nazywa się Santa, a w domach najważniejsze jest nie mycie okien czy szorowanie podłóg, ale spędzanie czasu z dziećmi na grach, zabawach i wspólnych spacerach. I tego wam wszystkim życzę. Cudownych, magicznych, bardzo rodzinnych Świąt.
PROMOCJA
z kodem “polki” 20% zniżki
KALENDARZ POLKI 2023
kalendarz na cztery pory roku
Już po raz trzeci zabieramy Was w całoroczną podróż dookoła świata wraz z Kalendarzem Polki, jedynym w swoim rodzaju plannerem-książką.
Tym razem czeka na Was jeszcze więcej zdjęć i tekstów, których autorkami jesteśmy my – Polki z Klubu Polki na Obczyźnie. Znów opowiadamy o tym, co jest nam najbliższe – o życiu na emigracji oraz pasji do podróżowania i odkrywania świata. O lokalnych ciekawostkach, świętach, wyjątkowych miejscach i smakach, ale także o naszych marzeniach, wspomnieniach i przemyśleniach.