1 listopada 2024 roku mija 80 lat od dnia, kiedy polska grupa 733 dzieci i ich 105 opiekunów przybyła do Nowej Zelandii. Co ich do tego skłoniło i dlaczego nazwano ich imieniem skwer w Wellington? Wiąże się z tym niezwykła historia.
Po wybuchu II wojny światowej Polacy całymi rodzinami byli wywożeni do Związku Radzieckiego, w szczególności na przymusowe roboty na Syberię. Szacuje się, że wysiedlono w ten sposób 1,7 miliona ludzi. Przesiedleni żyli w kołchozach w skrajnym ubóstwie. Złe warunki, głód i choroby doprowadziły do śmierci ponad miliona osób. W ten sposób mnóstwo dzieci straciło część bądź całą swoja rodzinę.
Wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna i z Syberii nie ma ucieczki. Jednak w 1941 Niemcy zdecydowały się zaatakować Rosję, wbrew wcześniej podpisanemu paktowi Ribbentrop-Mołotow o podziale Polski między oba te kraje.
W odpowiedzi na zmianę sytuacji ZSRR zdecydował się na układ Sikorski-Majski. Na jego mocy w 1941 roku przywrócono stosunki dyplomatyczne między ZSRR i Polską. Pozwalał on na utworzenie armii polskiej walczącej u boku Rosjan przeciwko Niemcom. Co ważniejsze, gwarantował on „amnestię” dla obywateli polskich przebywających głównie w więzieniach i obozach Gułagu.
Podczas ewakuacji do Iranu armia zabrała ze sobą między innymi 2000 dzieci, które trafiły do obozu przejściowego. Rząd polski, wtedy na emigracji w Londynie, zaapelował do Ligi Narodów o pomoc w znalezieniu dla nich, głównie sierot, czasowego schronienia.
Na apel odpowiedziało kilka krajów, wśród nich była Nowa Zelandia,
która zgodziła się zaopiekować polskimi dziećmi do końca wojny. Stało się to głównie dzięki staraniom Marii Wodzickiej, żony ówczesnego konsula RP w tym kraju, Kazimierza Wodzickiego oraz Janet Fraser, żony premiera Petera Frasera. 1 listopada 1944, 733 polskich dzieci wraz z 105 opiekunami dotarło do stolicy kraju Wellington i zostało pierwszymi uchodźcami w kraju Długiej Białej Chmury.
Przybycie polskiej grupy cieszyło się ogromnym zainteresowaniem.
Na ich powitanie do portu w Wellington przybyła orkiestra i wielu dostojnych gości, w tym sam premier Peter Fraser. Wydarzenie opisywały również szczegółowo gazety. Jak podano w lokalnej “The Weekly News” z 8 listopada 1944, w grupie znajdowało się: 733 sierot bądź półsierot poniżej osiemnastego roku życia.
Najmłodsza osoba miała 14 miesięcy a najstarsza 72 lata. Wśród dorosłych znajdowało się 42 nauczycieli, 2 lekarzy, dentysta i 4 osoby z branży handlowej. Gazeta napisała również, że w skład grupy wchodziło: 36 kobiet oraz 6 mężczyzn stanu wolnego. Jeśli chodzi o rodziny to znalazło się tam 19 dwuosobowych, 21 trzyosobowych, 10 czteroosobowych, 6 pięcioosobowych i 1 siedmioosobowa grupa spokrewnionych osób.
Specjalnie dla nich utworzono tymczasowy obóz w miasteczku Pahiatua, nazywany później “Małą Polską”.
Oprócz podstawowej opieki dzieci miały możliwość nauki w języku polskim jak również, dzięki nowozelandzkim nauczycielom, nauki angielskiego i najbardziej popularnego w tym kraju sportu – rugby. Należy również wspomnieć, że każde wakacje i święta dzieci spędzały w nowozelandzkich rodzinach zastępczych.
Po zakończeniu II wojny światowej tereny, z których pochodziła większość dzieci, zostały włączone do ZSRR. Tym samym uniemożliwiło im to powrót do domu. W związku z tym rząd w Nowej Zelandii zobowiązał się otoczyć je opieką do osiągnięcia pełnoletności, a później pozwolił im zadecydować o pozostaniu bądź powrocie do Polski.
Część zdecydowała się wrócić, jednak większość została w Nowej Zelandii, tworząc prężnie działającą grupę polonijną. Założyli Stowarzyszenie Polaków oraz Dom Polski. Po uzyskaniu pełnoletności założyli rodziny, zdobyli wykształcenie i pracowali między innymi jako pielęgniarki, inżynierowie, nauczyciele, urzędnicy, tłumacze, przewodnicy.
Obóz został zamknięty w 1949 roku, jednak dokłada się wszelkich starań, żeby historia ta nie została zapomniana.
Obecnie w miejscu obozu znajduje się łąka, jednak przy głównej drodze ustawione są tablice pamiątkowe po polsku i angielsku, jak również pomnik, który w podziękowaniu dla Nowej Zelandii ufundowały dorosłe już “Dzieci z Pahiatua” w 1975 roku.
W muzeum w Pahiatua znajduje się również sala poświęcona dzieciom. Jest tu wiele zdjęć i pamiątek, jak również model obozu z polskimi nazwami ulic. Największe wrażenie jednak robią rolety okienne, na których uwiecznione zostały imiona i nazwiska wszystkich dzieci.
O historii Dzieci z Pahiatua zostało napisanych wiele książek w języku angielskim. W języku polskim ukazała się warta uwagi książka „Dwie ojczyzny”, której autorami są byłe dzieci: Stanisław Manterys, Adam Manterys, Halina Manterys, Stefania Zawada i Józef Zawada.
W całej Nowej Zelandii można znaleźć wiele akcentów związanych z tą historią.
Na jednym z najpopularniejszych szlaków wspinaczkowych – Milford Track znajduje się góra Kępka, nazwana na cześć wybitnego przewodnika Zygmunta Kępki który był w grupie dzieci z Pahiatua, a w 2018 roku w stolicy kraju Wellington jeden ze skwerów został nazwany Polskie Dzieci Square.
Co pięć lat, 1 listopada hucznie obchodzi się w miasteczku Pahiatua rocznicę przybycia dzieci.
Z całego świata zjeżdżają na nią jeszcze żyjący mieszkańcy obozu wraz z rodzinami. W tym roku z okazji 80-lecia przygotowano wiele atrakcji a w przygotowaniach bierze udział lokalna społeczność i uczniowie. O wydarzeniu jest głośno w prasie, telewizji oraz mediach społecznościowych, co pozwala ocalić tę niezwykłą historię od zapomnienia.
W tym roku mówi się o niej dużo również w Polsce. Między innymi dlatego, że 16 października w gmachu Sejmu w Warszawie marszałek uroczyście otworzył wystawę poświęconą dzieciom z Pahiatua. W swym przemówieniu podkreślił, że “nigdy nie należy odwracać wzroku z obojętnością” i że jest to “opowieść również o tym, że świat się naprawia centymetr po centymetrze, życiorys po życiorysie, los dziecka po losie dziecka”.
Izabela Gladkowska
Źródła:
Muzeum Emigracji w Łodzi: https://archiwumemigranta.pl/pl/kolekcje/dzieci_z_pahiatua
Krótki film z 75-lecia obchodów: https://www.szumzkoncaswiata.pl/polskie-dzieci-z-pahiatua/
Historie i wspomnienia wybranych dzieci z Pahiatua
45 Years of Diplomatic Relations Poland & New Zealand, Embassy of Republic of Poland, 2018
Zdjęcia własne z Muzeum i Memoriał w Pahiatua w Nowej Zelandii
Egzemplarz gazety The Weekly News, 8 November 1944 dostępny w muzeum Pahiatua