Felietony

Kiedy zapada zmrok, budzą się upiory.

A konkretniej niezbyt czarujący panowie, współcześni piraci (niestety nie z Karaibów, chociaż trzeba by zbadać sytuację na wybrzeżu kraju…). Ich język jest jak drewno, głowa pusta niczym wydrążony kokos, ich mózgi zamglone niczym zimny poranek, a noże spragnione krwi. Strzeż się cienkich nóżek i czapeczek z Królikiem Bugsem. Strzeż się łażenia po godzinie 18, bo wtedy właśnie zmrok przyprowadza ich – los ñeros.

Ktoś powie, że są oni latynoską odpowiedzią na polskich dresiarzy. Otóż nie! Polski dresiarz ma honor. Kolumbijski ñero ma nóż.

I tak się przysposobił do pracy z tym narzędziem, że jest niczym Aragorn z Władcy Pierścieni-on i broń to jedno. Niektórzy panowie, w bardziej stuningowanej wersji: skłaniają się ku użyciu bardziej wyrafinowanej broni masowej agresji – ich palce, pachnące jeszcze świeżo wypaloną trawą, macają potem kolby rewolwerów. Ale pozwól droga czytelniczko, drogi czytelniku, że zostawimy na chwilę rzeczonych bandytów samych sobie i wrócimy do kwestii spornych, tak spornych jak polska sprawa wyższości jednego majonezu nad drugim.

Kwestia bezpieczeństwa w Kolumbii jest dyskusyjna. Wiele osób, zwłaszcza mieszkających w bogatych dzielnicach większych miast powie: nie, co ty mówisz, Kolumbia jest bezpieczna!

Niektórzy przedstawiciele klasy średniej nie podzielają tej optymistycznej opinii  i wolą mieć oczy i uszy otwarte. To samo radzę wszystkim świeżym podróżnikom, którzy pragną posmakować Kolumbii: uważaj, bądź rozsądny, nie szlajaj się po zmierzchu, nie chodź z telefonem w łapie, w komunikacji miejskiej trzymaj plecak przed sobą. 

Choć już nie zaskoczy was bomba na ulicy czy inne wybuchowe niespodzianki, to drobne kradzieże (dawaj telefon/portfel!), wykorzystywanie naiwności turystów spragnionych rozkoszy fizycznych i metafizycznych (to co amor, pójdziemy do ciebie?), drobne oszustwa wielu grup zawodowych (los gringos mają kasę, więc mogą płacić więcej!) są jak plamy na barwnej fladze Kolumbii. Jest na to rada: bądź uważna/-y. Obserwuj. Ćwicz swój hiszpański. I wszystko będzie pięknie…

…albo i nie. I w tym momencie dochodzę do Dnia, w Którym Prawie Umarłam. 

Zawiodły bowiem wszystkie wspaniałe rady, które Sylwia tak chętnie podawała na forach internetowych. W tym dniu Sylwia dio la papaya, czyli podłożyła się. 

Wyobraźcie sobie bowiem dwójkę ludzi na obrzeżach miasteczka, w oświetlonej hali sportowej. Oczywiście jest późno i ciemno. Oczywiście, na początku nikt nie wie, o co chodzi. Pojawia się pirat. Taki jak zużyta szmacianka, nie ma kilku zębów, ale piękniś! 

Wtacza się do środka, coś bełkocze, zaczyna wygrażać, ale ja wciąż NIE WIEM,O CO CHODZI. Proszę pana, w czym możemy pomóc, facet jest naćpany po uszy, patrzy na mojego znajomego: zobaczymy kto jest szybszy kolego – ty? Czy ja? Zerka na mnie: dawaj telefon i kasę, liczę do trzech, potem strzelam. Jeden! (mój umysł jest cudownie jasny, jak nigdy), dwa! (otwieram plecak, nie jestem już człowiekiem, jestem chłodem, jestem brakiem czasu, podaję mu telefon, stary model, to niesprawiedliwe, że po prostu go sobie weźmie, telefon=życie).

Wiem, że mogłam umrzeć. I potem byłyby gdzieś wzmianki w mediach społecznościowych, z moim przekręconymi imieniem i nazwiskiem. Czułam, że to było prawdziwe. Widziałam rewolwer. 

Trzy tygodnie bez wychodzenia z domu po godzinie piątej, gdyż ciemność zapada punktualnie o 18:00. 

Trzy miesiące strachu. 

Myśli na ulicy: nie podchodź do mnie, bo oszaleję. 

Narysowałam głupkowaty komiks – relację z wydarzenia jako formę terapii. 

Obawiam się ciemności, takiej miastowej, tych dziwnie cichych ulic. Jednakże wy podróżnicy, zacni turyści, wpadajcie do wypełnionych światłem knajp i miejcie oczy tak czujne jak te miejskich kotów. 

Sylwia Włodyga

IG: @puelladesilva

ucz się mądrze

NOWOŚĆ!

Uczysz się czegoś? W takim razie naucz się, jak się uczyć. Poznaj proste techniki efektywnej nauki, które możesz wprowadzić w życie od zaraz i cieszyć się lepszymi wynikami, niezależnie od dziedziny nauki. Zapomnij o wkuwaniu, ucz się mądrze!

Ten ebook jest dla Ciebie, jeśli:

  • masz dość wkuwania, po którym i tak niewiele pamiętasz,
  • przytłacza cię ilość materiału, który musisz przyswoić na sprawdzian albo egzaminy,
  • czujesz frustrację, bo od lat uczysz się języka obcego, a wciąż brakuje ci słów,
  • poświęcasz na naukę mnóstwo czasu, ale wyniki Cię nie zadowalają,
  • jesteś rodzicem, nauczycielem lub korepetytorem i nie wiesz, jak pomóc swoim podopiecznym czy uczniom w codziennej nauce.

Wszystkie techniki opisane w e-booku są oparte na badaniach i eksperymentach naukowych. Niektóre mogą być zastosowane nie tylko podczas nauki, ale także w codziennym życiu, do organizacji czasu czy pracy

5 3 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze