CiekawostkiFelietony

O pisaniu – kilka ogólnych porad od debiutującej autorki

Udało się! Wygrałam konkurs i moja pierwsza powieść właśnie trafia na półki księgarń w całej Polsce. Oczywiście był w tym łut szczęścia (idealnie wpasowałam się książką w koncept wydawnictwa), ale nie miałby on znaczenia, gdyby nie ciężka praca i miliony wystukanych wcześniej znaków.

W tym artykule chciałam podzielić się kilkoma technicznymi poradami, które od dawna towarzyszą mi w pisarskiej drodze.

1. Pisz dla siebie jako czytelnika – pomyślicie, że to pewnie banał.

Ale w pisarskiej przygodzie pojawia się pokusa, by napisać to, co aktualnie modne lub może się sprzedać. Na dłuższą metę takie tworzenie będzie katorgą, więc najlepiej pisać to, co samemu ma się ochotę przeczytać. Bardzo ułatwia to też późniejszą redakcję, bo o wiele łatwiej czyta się wielokrotnie tekst, który nas wciąga.

2. Unikajmy powtórzeń – może to moje skrzywienie, ale od razu wyłapuję, gdy w jednym akapicie jakiś wyraz pojawia się wielokrotnie.

Nie szukałam badań, by podeprzeć nimi moje spostrzeżenie, ale gdy mózg wymyśli sobie jakieś wyrażenie, to będzie podsuwał nam je w prawie każdym zdaniu. Przy redakcji tekstu często widzę, że w danym akapicie nieświadomie użyłam „egzotycznego” słowa (np. „hipotetyczny”) wielokrotnie, że sięgam po te same czasowniki (i nie są to koniecznie być/mieć/móc). Warto być tego świadomą. Czy powtórzenia są złe? Dla niektórych czytelników pewnie nie będą, ale mogą sprawić, że tekst będzie bardziej zgrzytał.

3. Zaprzyjaźnijmy się ze słownikiem synonimów.

W punkcie wyżej mówiłam o powtórzeniach. W pierwszej wersji tekstu w prawie każdym zdaniu użyłam słowa „słowo” – wystarczyły sugestie Worda (prawy przycisk myszy -> synonimy), by to poprawić. Słowniki synonimów w internecie są jeszcze bardziej skuteczne.

4. Baczmy na partykuły!

Aby przyspieszyć nieco redakcję tekstu, korzystam z funkcji ctrl+f i wyszukuję takie partykuły jak: już, nawet, właściwie, właśnie… każdy autor będzie miał swoje słowa, których nadużywa. Gdy widzę, że podkreśleń dla danego wyrazu jest w akapicie za dużo, usuwam kilka.

5. Wystrzegajmy się wyświechtanych związków frazeologicznych, ale też nie wysilaj się, by każdą metaforę czy porównanie zamienić w coś literackiego.

Najprostsze, najbardziej naturalne rozwiązania są najczęściej najlepsze.

6. Pozwólmy tekstowi odleżeć, nim przystąpimy do redakcji – najlepiej kilka tygodni, a jeśli goni nas czas to minimum parę dni.

Wiem, że powyższe porady to nie fizyka kwantowa. Ale może te triki pomogą wam przemóc się od technicznej strony pisania i w końcu wysłać do wydawnictwa skrywane w zakamarku dysku dzieło?

Ania Podburaczyńska

Instagram:@ania_chaber

5 3 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
trackback

[…] dodać, że wśród autorek biorących udział w rozmowie o książkach znalazły się laureatki konkursów literackich, w tym […]