FelietonyŚwięta i tradycje

Kiedy słyszymy „nowy rok”, w naszej głowie pojawia się obraz fajerwerków w grudniowo-styczniową noc i picia szampana z najbliższymi. Czasem pojawi się myśl, że jest jeszcze Chiński Nowy Rok, ale na tym się kończy. Bardzo się zdziwiłam, kiedy w Kirgistanie na liście dni wolnych od pracy, zobaczyłam 21 marca. A co to za święto? – zapytałam. Nowy Rok!


21 marca obchodzi się Nouruz, święto sięgające czasów, gdy religią Persów był zaratusztrianizm. Dzień równonocy wiosennej był dla zaratusztrian zgodnie z ich kalendarzem pierwszym dniem roku. Choć wiarę tę wyparł islam, Nouruz wciąż jest najważniejszym świętem nie tylko w Iranie, a i krajach Azji Centralnej, na Zakaukaziu czy w Turcji. Oto jak wygląda Nouruz oczami (prawie) turystki w Biszkeku.

Wychodząc na ulicę, można zauważyć wzmożony ruch – zarówno samochodowy, jak i pieszy. Kirgizi lubią świętować w dużych grupach. Do stolicy zjeżdżają się również goście z całego kraju, zwłaszcza z mniejszych miasteczek. Wszyscy kierują się w stronę placu – Ała Too, na którym odbywają się główne obchody. Jest tam naprawdę tłoczno, chociaż duża część biszkekańczyków wyjeżdża za miasto oglądać rozgrywki w kok boru, czyli narodową grę koczowników, nieco przypominającą football amerykański… na koniach, w której zamiast piłki używa się… martwej kozy lub barana. Ci, którzy zostają w mieście, gromadzą się wokół jurt, w których można zrobić sobie zdjęcia z ludźmi w strojach narodowych. Moją uwagę zawsze zwraca damskie nakrycie głowy – wyglądające nieco jak kapelusz. To bawełniane płótno okręcone wokół głowy zamężnej kobiety. Materiał zawija się tyle razy, ile lat kobieta jest mężatką, dlatego czasem to nakrycie głowy wygląda bardzo pokaźnie.

Po wyjściu z jurty jest również okazja obejrzeć poszczególne elementy, z których ona się składa.

Na całym placu rozłożone są przepiękne, ręcznie wykonywane szyrdaki, czyli dywany, które same w sobie są dziełem sztuki, a na nich poszczególne elementy jurty, jak np. pasy, które służą do jej wiązania. Wszystkie te przedmioty zdobione są kirgiskimi wzorami ludowymi. Warto podkreślić, że ornamenty łączą w sobie kultury wielu krajów. Kirgizi byli koczownikami i często inspirowali się twórczością sąsiednich narodów, wykorzystując ją w swojej twórczości. Sam materiał, stanowiący pokrycie jurty, również jest zdobiony. Czasem są to właśnie ludowe ornamenty, a czasem figury ludzi i zwierząt. Nawiązują one do petroglifów znalezionych na terenach Kirgistanu. Na petroglify w tym kraju można natknąć się nawet podczas spaceru w górach – wiele z nich nie zostało zabranych do muzeów i pozostało w miejscach, w których były od tysięcy lat.
Na placu znajduje się też scena, na której występują współczesne gwiazdy kirgiskiej estrady, ale to właśnie elementy związane z kirgiską ludowością przyciągają największą liczbę świętujących. Pod sceną nie spędzam nawet minuty – rozkoszuję się dźwiękiem narodowych instrumentów gdzieś między jurtami. Dzieci, które niekoniecznie chcą grzecznie wsłuchiwać się w melodie, wybierają zabawę na ogromnych, kirgiskich huśtawkach, a jeszcze inni udają się w stronę stoisk, na których można kupić zarówno kirgiskie rękodzieło, jak i plastikowe drobiazgi prosto z Chin. Gdzieniegdzie starsi panowie grają na ławkach w kości… używając do tego prawdziwych baranich kosteczek, a nie plastikowych, które tak dobrze znamy. Jest to tradycyjna kirgiska gra.

Nie ma też świętowania bez jedzenia.

Nouruz to święto wiosny, dlatego trzeba skorzystać z wiosennych plonów. „Daniem”, którego obowiązkowo trzeba tego dnia spróbować, jest sumulok, w niektórych krajach nazywany samanu. Jest to coś w rodzaju słodkiego kleiku czy kisielu, który przygotowuje się z kiełków pszenicy.

Tradycją jest, że w na wsiach na gotowanie sumuloku spotykają się całe społeczności i przygotowują go na ulicach. Ponoć świętowanie Nouruz w mniejszych miejscowościach ma zupełnie inny charakter i jest prawdziwym świętem wspólnoty i budzącej się wiosny. Kto wie, może następnym razem uda mi się go doświadczyć w takiej formie?

Iga Strzałka

5 2 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosha
Gosha
6 miesięcy temu

Dużo się dzieje a fragment o rozgrywkach kok boru „przypominającą football amerykański… na koniach, w której zamiast piłki używa się… martwej kozy lub barana” kiedy to sobie wyobraziłam to rozśmieszył mnie i przeraził zarazem. Świetnie napisane, jakbym tam była ????