Felietony

Gdy człowiek zaczyna mieszkać w nowym państwie, pierwsze, co zaczyna analizować (często nawet podświadomie) to podobieństwa i różnice w stosunku do życia w jego kraju rodzimym.

Położyłabym nawet nacisk na słowo różnice, bo są one dużo bardziej ekscytujące. Począwszy od języka, kulinariów, mody, a na kulturze skończywszy. 

Gdy zaczynamy lepiej rozumieć zawiłości językowe i obyczaje, to w końcu możemy zanurzyć się po uszy w nowym miejscu. To niesamowity moment na odkrywanie i zadziwianie się.

Z Hiszpanią jestem związana od 1994, na stałe od 2013. To naprawdę sporo czasu. A jednak Hiszpania i jej mieszkańcy nadal nie przestają mnie zaskakiwać. Jednym z moich pierwszych zdziwień były niektóre imiona hiszpańskie. Dlaczego? Mam nadzieję wyjaśnić to poniżej. 

Drugie imię traktujemy oddzielnie. Bardzo często tego drugiego nie używamy, choć oczywiście są wyjątki od reguły (Anna Maria Jopek). 

W Hiszpanii jest inaczej. Imię, także to dwuczłonowe, stanowi całość. Dlatego, gdy zdarzy Wam się wypisywać tutaj urzędowy druczek, to pamiętajcie o wpisaniu obu imion w rubryce nombre. Dwuczłonowe imiona są często przydługie, dlatego powstają od nich różne skrócone wersje np.: Ana María – Ana Mari, Juan Manuel – Juanma, María del Carmen – Mamen.

Jezus przyjacielem

Pamiętam moje zdziwienie, gdy pierwszy raz usłyszałam, że chłopak może mieć na imię Jezus (po hiszpańsku oczywiście Jesús). Ale jak to? Kolega Jezus? To prawie świętokradztwo… A jednak! Nie jest to może imię szalenie popularne, ale też nie ma jakiegoś większego problemu, żeby stać się przyjacielem hiszpańskiego Jezusa. 

Można także spotkać żeńską wersję tego imienia w wersji złożonej. Najczęściej jako María Jesús, które to imię w skrócie może występować jako Chus (“ch” czytamy jak polskie “cz”). 

María y José

Te imiona są nadal bardzo popularne w Hiszpanii. Często występują w kombinacji z innymi np. José Francisco, José Antonio, Juan José etc. Samo imię José to nie to samo, co na przykład José Francisco, gdyż tak jak wcześniej wspominałam, dwuczłonowe imię stanowi całość. Dlatego są to kompletnie dwa różne imiona. 

Z Mariami to już inna sprawa. Nie badałam specjalnie tego zagadnienia, ale samo się nasuwa, że musi to mieć związek z religią. Otóż w Hiszpanii bardzo często nadaje się dziewczynkom imiona maryjne związane z lokalnym kultem. Na przykład w Katalonii bardzo znanym miejscem jest klasztor Montserrat, więc już mamy imię María Montserrat. Z kolei Asturia, północna prowincja Hiszpanii, słynie z miejsca o nazwie Covadonga. To tam Hiszpanie pokonali Maurów, tam też znajduje się klasztor i oczywiście nikogo nie dziwi, że ma koleżankę z klasy o imieniu Covadonga. Przekładając to na realia polskie, to tak jakby dziewczynki nazwać Maria Częstochowa, ewentualnie Maria Jasna Góra. 

Poznaję nową osobę, przedstawia się jako Inma. Całkiem normalnie brzmi, ale niech nas to nie zmyli! Inma to skrót od Inmaculada, czyli Niepokalane Poczęcie! Charo (czyt. czaro) brzmi całkiem normalnie, ale to imię także okazuje się skrótem. W tym przypadku od María del Rosario, czyli Marii od Różańca. 

Patroni miast, miasteczek i wsi

Imiona świętych patronów i wszystkiego, co z nimi związane można znaleźć dosłownie wszędzie. Na jednorękim bandycie widnieje napis Santa Fe, czyli Święta Wiara, na pudełku z biszkoptami – Santa Cruz (Święty Krzyż), a przed wiaduktem napis Espiritu Santo (Duch Święty) 126 m. 

Niezliczona liczba miast, miasteczek i wsi zawdzięcza swoją nazwę jakiemuś świętemu. Jednym z najbardziej znanych jest chyba Santiago de Compostela. Do moich ulubionych należy nazwa niewielkiej miejscowości, przez którą swojego czasu często przejeżdżałam i gdy pociąg już się do niej zbliżał z głośników dobiegał głos: “Następna stacja: Santa Eulalia de Manzaneda”.

Magia imion biblijnych 

Lista imion, które zaskoczyły mnie w Hiszpanii jest dość długa. I wcale nie chodzi mi o typowe imiona hiszpańskie. Wręcz przeciwnie. Na liście niespodzianek pojawiły się imiona, które kojarzyłam z całkiem innymi kręgami kulturowo-religijnymi albo sądziłam, że nie są już używane.

Gdy poznałam chłopaka o imieniu Israel, to pomyślałam, że sobie robi ze mnie żarty. (Na swoje usprawiedliwienie dodam, że mógł to być rok 1996 i moja wiedza o świecie była wtedy ograniczona. Głównie do lekcji geografii.). Gdy miałam drugi raz do czynienia z tym imieniem, byłam już na nie przygotowana. Choć może nie do końca, bo skrót od Israel to Isa, a Iza to dla mnie wybitnie żeńskie imię. 

Podobnie było z imionami Aaron i Isaac. Byłam przekonana, że coś przekręciłam lub nie dosłyszałam. W przypadku Aarona o pomyłce nie było mowy, gdyż dostałam od niego wizytówkę. Natomiast Isaac dłużej spędzał mi sen z powiek, bo znalazł się w kręgu moich znajomych i głupio mi było dopytywać o jego imię. A nie muszę dodawać, że wszyscy zwracali się do niego Isa…

Ciekawa jestem, czy wy także trafiliście na imiona, które wzbudziły w was zainteresowanie, zdziwienie, a może w ogóle nie potrafiliście ich powtórzyć. A może to wasze imię wzbudzało zaskoczenie za granicami Polski. Bardzo jestem ciekawa waszych doświadczeń w tym temacie. 

Magdalena Choda, Inkubator kijanek
0 0 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lech
4 lat temu

Zgadzam się – imiona hiszpańskie brzmią dla mnie wyjatkowo obrazowo. Mam głównie na myśli takie jak Carmen czy Dolores. Osobna sprawa – mimo ponad 35 lat życia w kraju anglojęzycznym mam trudności w zapamiętywaniu imion, jakich nie spotykałem w polskim kalendarzu, takich jak Neil czy Kirk, nie wspominam imion typu April, Destiny czy Siew (czytaj Siu). A imię Israel – tu przytoczę swoje doświadczenie z kraju arabskiego (Kuwait). Przybył tu pracujący w USA Egipcjanin własnie z takim imieniem. Byłem z nim w jakimś sklepie, zamówił towar i poprosił o dostawę do hotelu. Sprzedawca spytał o nazwisko – Israel xxxx. Srzedawcę… Czytaj więcej »

4 lat temu

Och, imiona chińskie to temat-rzeka 😀 Niektóre też są zaskakujące.

Lucyna
Lucyna
4 lat temu

Na początku mnie dziwily I smieszyly Maria Jose I Jose Maria. Dolores takie smutne . Pozniej sie juz przyzwyczailam. Ale nadal imię Piedad mnie zastanawia. I akurat poznałam pewną Piedad. Osoba relatywnie mloda i niestety nienajpiękniejsza….okropne !

Sylwia
Sylwia
4 lat temu
Odpowiedz  Lucyna

Babcia mojego męża ma na imię Dolores i wszyscy wołają na nią Lola, co brzmi już nieco kokieteryjnie, a nie smutno 🙂

Magdalena
4 lat temu
Odpowiedz  Sylwia

Lola teraz jest super popularnym imieniem w Hiszpanii. Znam co najmniej trzy male dziewczynki o takim imieniu.

Julita
Julita
4 lat temu

Z polskimi imionami za granicą też są przygody. 😀 Mam na imię Julita – dla hiszpanów to imię brzmi jak zdrobnienie i nie mogli się nadziwić, że jest to pełna forma. Z kolei imię mojego męża, tak typowe w Polsce – Michał, dla niemców stanowi problem nie do rozczytania. Za to gdy usłyszą jego brzmienie, natychmiast pytają czy jest to chińskie imię (podpowiedź: mi-hau) 😀 Pozdrawiam.

4 lat temu

W Belgii są imiona, takie dwuczłonowe, których nie można rozdzielać . Jedyna i poprawna jest pełna forma, przykładowo Pieter-Jan, Marie-Rose, czy Marie-Laure 🙂

Aga
Aga
4 lat temu

A ja mam przyjaciela Moisés-a. Mojżesz. A Mojżesz swietym nie byl.

Ania
Ania
4 lat temu

Mam znajomą Francuzkę pochodzenia marokańskiego, która ma na imię… Szeherezada. Podobno to bardzo popularne imię w jej rodzinnych, północnoafrykańskich stronach. Oczywiście mówimy do niej skrótowo „Sze”. A co do Hiszpanii, to za każdym razem gdy byłam tam z moją przyjaciółką, to jej imię wywoływało lekkie drgnienie powiek. Miała na imię Ola. Za to moja kuzynka urodziła się we Francji i ma na imię Ewa. Mówi, że może z 1 na 5 osób, dobrze wypowie jej imię, bo to „W” w środku sprawia sporo problemów i tak najczęściej dla nowo poznanych osób jest „Ełą” ewentualnie „iw”. A ona zawsze grzecznie tłumaczy… Czytaj więcej »