Tradycyjna kuchnia Andory to mieszanka wpływów katalońskich, francuskich i hiszpańskich. Są to potrawy typowe dla terenów górskich – ciężkie, opierające się na mięsie i chętnie z zawiesistym sosem.
Komuś na diecie roślinnej może być trudno znaleźć coś lokalnego, choć i takowe dania się zdarzają. Weźmy na przykład pa amb tomaquet. Na pierwszy rzut oka to chlebek z pomidorem… ale to nie jakiś tam zwykły chleb, lecz chleb wiejski albo cieniutka bagietka, przekrojona na pół, potarta świeżym czosnkiem i przetarta świeżym pomidorem. Do tego parę kropel oliwy i soli. Podaje się ją jako przystawkę do zimnych mięs albo je solo. Można popić lokalnym piwem lub winem.
Daniami narodowymi są zdecydowanie escudella i trinxat. Oba popularne zimową porą, podawane w chłodne miesiące i święta. Escudella to nic innego jak pożywny gulasz na bazie bulionu z gotowanym makaronem, roślinami strączkowymi i różnymi warzywami. Tradycyjna escudella zawiera również kilka różnych rodzajów mięsa – kiełbasy, kurczaka, klopsiki i wieprzowinę.
Nazwa trinxat dosłownie oznacza „posiekane”, a głównymi składnikami potrawy są siekana kapusta, ziemniaki i pory, zwykle w połączeniu z tłuszczem z boczku lub siekanej wieprzowiny, które formuje się w „pasztecik” albo serwuje „luzem”. Poza tym mamy cargols – ślimaki pieczone w piekarniku, z oliwą z oliwek i aioli (specjalnym rodzajem majonezu czosnkowego). Do tego embutido – czyli niezliczone ilości kiełbas (głównie wieprzowych) i ryby. Rzecz jasna słodkowodne i najlepiej z własnych strumyków.
A co na deser oprócz czekolady i lokalnej ziołowej nalewki? Oczywiście – crema Andorrana, czyli lokalna wariacja na temat crème brûlée. Różnica polega w zasadzie na tym, że zamiast przypalonego cukru, Andorczycy używają świeżo ubitej, gęstej śmietany.
Bon profit!
Alicja Wilton
ależ bym się najadła!
Jadłabym! A czy ta śmietana w kremie andorskim jest też przypalana?🤔