Właśnie otrzymałam wiadomość od męża na WhatsAppie; melduje, że dojechał bezpiecznie do Coventry. Moje pierwsze angielskie miasto, w którym szlochałam na tyłach polskiego sklepu, bo odkryłam, że nic nie wiem, nikogo nie znam i tak w sumie to jednak chcę do mamusi – odpisałam w ramach żartu, a jednak bardzo na serio. Nagle powrócił do…
Czy zgadzasz się z opinią, że na emigracji trudniej zawalczyć o pracę marzeń? Z tym, że musisz ciężej pracować, żeby udowodnić, że nie jesteś gorsza niż inni i że awans ci się należy bardziej niż lokalnej koleżance. Dużo się mówi teraz w Kanadzie o różnorodności i uwzględnieniu odmienności i inności. Zwraca się uwagę na to,…
Wyprzedaje wszystko, co uznaje za niepotrzebne. Pakuje kartony z tym, co chce ze sobą zabrać, stwierdzając z przerażeniem, że nadal jest to cała masa rzeczy, której cena wysyłki znacznie przewyższa jej wartość. Przynajmniej tę materialną. Za kilka dni wyjeżdża na drugi koniec świata. W głowie kłębi jej się milion pytań: jak sobie poradzi w nowym…
Jako młoda dziewczyna i córka marynarza nasłuchałam się opowieści taty o dalekim kraju za oceanem, w którym wszystko było duże i kolorowe, wieżowce sięgały chmur, samochody miały skórzane dachy, sklepy z zabawkami były rozmiarów stadionu, a życie wyglądało, jakby toczyło się na innej planecie. Tata wypływał w długie rejsy transatlantyckie, częstotliwość jego wyjazdów nie szła…
W końcu przyszła piękna, arktyczna jesień, pełna wzorów na niebie i intensywnych zachodów i wschodów słońca. Przed przeprowadzką na północ Norwegii nigdy wcześniej nie lubiłam jesieni. To przez tęsknotę za wakacjami i ciemne, deszczowo nostalgiczne nadchodzące miesiące. Dziś jestem dorosła i mieszkam w najpiękniejszym zakątku świata, dopiero tu nauczyłam się celebrować jesień. Białe noce odeszły…
Pamiętny 2010 rok. Niewielkie państewko na środku Oceanu Atlantyckiego znane głównie z finansowego krachu sparaliżowało ruch lotniczy na całym świecie. Na twarzach prezenterów telewizyjnych próbujących wymówić nazwę lodowca, pod którym rozpętało się piekiełko, pojawiły się konsternacja, zdenerwowanie i zażenowanie. Czasem jak Islandia chce, to potrafi spowodować zamieszanie… Zamieszała też w moim życiu, bo zamiast mówić…
Kiedyś usłyszałam zdanie, że człowiek po wyjeździe za granicę zostaje prawdziwym patriotą. Jest w tym ziarenko prawdy, jednak patriotyzm to takie duże słowo. Są w ogóle jeszcze prawdziwi patrioci? Odkąd mieszkam za granicą, dbam o swoje korzenie i czuję się częścią Polski bardziej niż kiedykolwiek. Codziennie rozmawiam po polsku, odpowiadam na pytanie, skąd pochodzę, opowiadam…
Tak jak wiele innych dzieci emigrantów, wyjechałam za granicę bez podjęcia samodzielnej decyzji o tak wielkim, życiowym kroku. Znam inne dzieci emigracji i często trzymamy się razem albo przynajmniej znamy. Emigranci, którzy przyjechali już jako dorośli, patrzą na nas trochę jak na tubylców, którzy mówią po polsku, trochę z ciekawością, a niekiedy z lekką zazdrością.…
Andora od podszewki Urząd imigracyjny Andorra La Vella. Aby otrzymać pozwolenie na pobyt w Andorze, należy przedłożyć wiele różnorakich dokumentów. Muszą one być opatrzone pieczęcią apostille i przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Niektóre z nich są ważne tylko przez trzy miesiące (zaświadczenie o niekaralności), szkopuł w tym, że należy je zebrać ze wszystkich krajów, w których…
Pamiętam, jak babcia opowiadała mi o życiu w cieniu wielkich wydarzeń. Przeżyła wojnę, komunizm, powstanie Solidarności i upadek muru berlińskiego. Lubiłam te jej opowieści z drugiego planu. W czasach dziejowej rewolucji ludzie wciąż się kochali, brali śluby, tańczyli na odpustach i płakali na pogrzebach. Rodziły się dzieci, których rodzice mieli ambicje, marzenia i plany zmieniające…
“Yer skelf is oon upper deck” – bąknął kierowca autobusu po sprawdzeniu mojego biletu. Był to mokry marcowy wieczór, mieszkałam już wtedy kilka miesięcy w Wielkiej Brytanii i zdążyłam się przyzwyczaić do akcentu, który totalnie różnił się od tego, który znałam z amerykańskich filmów. Sama nawet nauczyłam się połykać „r” w „party” i syczeć wyrafinowanym…
„Guten Morgen Berlin. Du kannst so hässlich sein.“* – (Dzień dobry Berlinie. Potrafisz być taki brzydki.). Zimą, gdy idę ulicami Berlina, słowa tej piosenki brzmią w mojej głowie. Rozkopane ulice, niekończące się budowy, szare budynki, spóźniająca się kolejka miejska. Wracając z naszych podroży po Azji lub Afryce, gdzie jest kolorowo, głośno i gwarno, przeżywam szok…
Wykorzystujemy pliki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookies w Twojej przeglądarce.AkceptujęWięcej
Prywatność i pliki cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.