Moja emigracyjna opowieść wigilijna
Zacznę z przymrużeniem oka – nie umyłam okien dla Jezuska. Fug między kafelkami w łazience też nie wyszorowałam. Takich świąt…
Zacznę z przymrużeniem oka – nie umyłam okien dla Jezuska. Fug między kafelkami w łazience też nie wyszorowałam. Takich świąt…