Te przeklęte feminatywy

Mało co tak potrafi rozgrzać klawiatury jak dyskusja o feminatywach. To nic, że tekst traktuje o przemianach klimatycznych czy chorobie psychicznej, ważne, że ktoś się odważył nazwać zawód kobiety żeńską formą rzeczownika. To przecież niedopuszczalne, wbrew wszelkim regułom, poprawność polityczna zaćmiła umysł autora tekstu. Argumentów jest bez liku, żaden z nich nie ma szans na…