Kopciuszek, Lara Croft i Madonna, czyli jak być kobietą idealną
Zawsze chciałam być kobieca. Gdy byłam mała, uważałam, że kobiecość to bezradność. Przebierałam się więc w zwiewne, koronkowe szaty i ćwiczyłam mdlenie z przerażenia. Wbiegała wtedy do pokoju mama i zamiast mnie cucić rosą z płatków róż, krzyczała: – Zdejmij z siebie te firanki i zawieś je z powrotem na oknie. Natychmiast! – Ale ja…