Supermani
Lubię sobie pomarzyć. Najlepiej marzy mi się po cichu i w łóżku, przed zaśnięciem. Ponieważ na co dzień jestem realistką, marzę dla rozrywki. W marzeniach układam idealny scenariusz życia, taki, w którym wszystko ma sens. Dyryguję każdym szczegółem, popuszczam wodze fantazji, wyobrażam sobie „co by było, gdyby…”. Kiedyś, pewnie z dziesięć ładnych lat wstecz, marzyłam…